Jestem mamą i psychologiem – jak łączę te dwa światy bez poczucia winy
Jestem mamą. I jestem psychologiem.
Nie albo–albo. Nie „najpierw dzieci, potem kariera”. Nie „wszystko dla pracy, a Ty na końcu”.
Oba te światy są moje. I oba są ważne. Ale przyznaję – nauczenie się, jak je pogodzić bez poczucia winy, zajęło mi trochę czasu.
🔹 Czego uczy bycie mamą?
Tego, że czas to złoto. Że emocje są językiem. Że nie da się być wszędzie na raz – i że to OK.
Macierzyństwo to najintensywniejszy kurs empatii, pokory i elastyczności. Ale też – kurs stawiania granic.
🔹 Czego uczy praca?
Tego, że jestem kimś więcej niż „mamą dzieci”. Że mam prawo mieć swoje pasje, cele i kompetencje.
Praca daje mi satysfakcję, rozwój i… przestrzeń dla siebie. A to wcale nie jest egoizm.
🔹 Skąd się bierze poczucie winy?
Z porównań. Z przekazów kulturowych. Z głosu w głowie, który mówi: „matka powinna…”, „dobra mama nie…”, „najważniejsze to być zawsze dostępna”.
Ale prawda jest taka, że dzieci nie potrzebują perfekcyjnej matki. Potrzebują obecnej, spokojnej, prawdziwej kobiety. A taką mogę być wtedy, kiedy dbam też o siebie.
🔹 Co pomaga?
– Nauka odpuszczania
– Rezygnacja z „muszę wszystko ogarniać”
– Terapia
– Spotkania z kobietami “kręgi kobiet”
Można być mamą i psychologiem, doradcą zawodowym…
Można kochać dzieci i swoją pracę.
Można nie wybierać między spełnieniem, a bliskością.
I nie, nie musisz czuć się winna.
Jesteś wystarczająco dobra. Dla dzieci. Dla siebie. Dla świata.
📩 dorotat@personaleffect.pl